niedziela, 9 października 2011

Wina – kara – przebaczenie

Jaka jest motywacja kobiety, skłaniająca ją do życia w stylu DD? Oczywista jest sytuacja, gdy najpierw pojawia się fascynacja mężczyzną, a dopiero potem kobieta poznaje jego pogląd na życie i ideę dyscypliny domowej. Może tę ideę poznać i zaakceptować jej zasady, lub… poznać innego mężczyznę.
Ale dlaczego jest grupa kobiet (do których i ja się zaliczam), które poszukują partnera, któremu bliski jest ten styl życia? Dobrowolnie narażać się na bolesne lania i poniżające innego rodzaju kary?

Przebaczenie
Sama ze sobą miewam taki kłopot, że wspominając niechlubne momenty z mojej przeszłości (czasem to są naprawdę drobiazgi) ponownie przeżywam wyrzuty sumienia, jakbym sobie nie wybaczyła  tego przeszłego zaniedbania czy błędu. Oczywiście te wspominki nie są miłe i muszę zaangażować pewną energię, aby przestać się oskarżać i ponownie skupić na bieżących działaniach. Mam chyba jakiś problem z wybaczaniem samej sobie…
A ileż to było w moich związkach z mężczyznami niewyjaśnionych sytuacji, dąsów, obrażania się? Ileż namarnowaliśmy czasu nim sytuacja wróciła do normy, pozostawiając zawsze więcej lub mniej niesmaku na dnie duszy.
Przebaczenie drugiej osobie może być bardzo uzdrawiające (a jego brak wręcz przeciwnie). Jedna z kobiet w moim bliskim otoczeniu doznała wielkiej krzywdy ze strony najbliższego mężczyzny. Długo pracowała nad wybaczeniem mu i w końcu się udało. Nie do tego stopnia, by pozwolić mu wrócić do siebie (tego po prostu nie chciała), ale tak, aby móc spokojnie i szczęśliwie dalej żyć, mimo przebytej traumy. Inna z kolei z wybaczeniem nie radzi sobie, ciągle trzyma w sobie (i pielęgnuje) ból, który jej został zadany. Choruje przy tym przewlekle na nie do końca zdiagnozowane schorzenie przewodu pokarmowego. Być może choroba nie jest skutkiem pielęgnowanych żalów.. Być może.
Jesteśmy obdarzeniu sumieniem (pomińmy w tych rozważaniach tych osobników, którzy nie są, wierzę że są w mniejszości) ono ciągle ulega kolejnym obciążeniom, bo w końcu nikt nie jest doskonały. Oczyszczenie sumienia to rodzaj resetu, jaki aplikujemy komputerowi, jak jest już tak pogubiony, że przestaje funkcjonować tak, jak się oczekujemy. Niestety, nasza kultura ma bardzo niewiele do zaoferowania jeśli chodzi o mechanizm oczyszczania sumienia. Owszem jest spowiedź w Kościele Katolickim, ale ona dotyczy tylko wyznawców.  Dla większości z nas, chyba że otrzyma mandat, karę w bibliotece lub naganę w pracy, istnieje bardzo niewiele zdrowych mechanizmów współczesnej kultury wymazujących winy za wykroczenie.
W tym względzie Dyscyplina Domowa ma proponuje proste i skuteczne rozwiązanie:

Wina-poczucie winy-kara-przebaczenie

Jeśli to działa prawidłowo, daje to poczucie bezpieczeństwa, poczucie, że jak coś pójdzie nie tak w związku, istnieją specyficzne konkretne konsekwencje, a nie trudne do przewidzenia stany napięcia czy ciche dni, które powstają, kiedy nie ma zastosowanej określonej dyscypliny. Kiedy partner przyjmuje postawę srogości, zdystansowania i braku współczucia, to sprawia, że sytuacja jest prawdziwa. Dopiero potem przychodzi miłość i wsparcie...
Poczucie winy,  następnie ukaranie, a na koniec oczyszczenie i przebaczenie, jest tak bardzo częścią katharsis,  transformującego doświadczenia Dyscypliny Domowej, że bez tego to tylko teatr. Bez tego nie ma trwałej korzyści – ani psychologicznej ani dla budowania związku.
Moja ulubiona blogerka Vivian pisze: Muszę czuć węzeł w żołądku (i nerwowe mrowienie gdzie indziej), który mówi mi, że zrobiłam źle i teraz muszę zapłacić. I muszę czuć wstyd i pokorę, wiedząc, że otrzymam nieuniknioną karę za konkretny błąd, jaki zrobiłam, że to, co przyjdzie, nie jest przysługą ani pomocą w uwolnieniu się od stresu (nie tak bezpośrednio w każdym razie) ale jest konsekwencją mojego błędu. I dodaje: Wiele z mocy DD – niezależnie od tego czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie - to zdolność sformalizowania i zapewnienia bezpiecznego oczyszczenia sumienia za krzywdy, które zrobiliśmy sobie i osobom wokół nas. Usunięcie elementu wina / kara / przebaczenie z DD, to ryzyko usunięcia podstawowego psychologicznego elementu, który sprawia, że ​​DD działa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz